W ostatnich latach brwi to jeden z
ważniejszych elementów naszego makijażu. Dobrze pomalowane
ładnie podkreślą nasze rysy twarzy i nadadzą jej wyrazu. Ja przez
jakiś czas miałam problem ze swoimi, ponieważ są one ciemne, a
całe włosy miałam w kolorze bardzo jasnego blondu. Nie wiedziałam
jak je podkreślać żeby nie były zbyt ciemne, próbowałam
nawet je rozjaśniać, ale efekt mi się nie podobał. Teraz mam
troszkę ciemniejsze odrosty i pozbyłam się problemu.
W dzisiejszym poście chcę Wam właśnie
pokazać trzy produkty do brwi,
które u mnie sprawdzają się świetnie i są moimi absolutnymi ulubieńcami. Każdy z nich bez problemu znajdziemy w drogerii, do tego za niewielką cenę.
które u mnie sprawdzają się świetnie i są moimi absolutnymi ulubieńcami. Każdy z nich bez problemu znajdziemy w drogerii, do tego za niewielką cenę.
Wiele dziewczyn ma problem z
niesfornymi włoskami, które układają się każdy w swoją
stronę. Niestety należę do tej grupy, do tego jeszcze moje włoski
są bardzo grube i ciężko mi je utrzymać tak jakbym chciała. Żel
do brwi to coś co musi mieć każda dziewczyna z takim problemem jak
mój. Ja zdecydowałam się na żelową maskarę do brwi od
Essence, w kolorze 02 browny brows. Maskara ma malutką, precyzyjną
szczoteczkę dzięki czemu z łatwością ułożycie swoje brwi jak
tylko będziecie chciały. Utrzymuje brwi przez cały dzień,
jednocześnie nie sklejając ich. Jej cena to około 11zł.
Marka GR jest jedną z moich
ulubionych. Ich pomadki w płynie są moimi ulubieńcami, nie jestem
zdziwiona że ten produkt także mnie zachwycił. Jest to cień do
brwi (puder, jak kto woli), którym można delikatnie
podkreślić, ale także mocniej wyrysować brwi. Gama kolorystczna
składa się chyba z 7 kolorów, więc myślę, że każda z
Was znalazła by coś dla siebie (mój kolor to 104). Do
trwałości nie mam żadnych zarzutów, ponieważ u mnie
utrzymuję się cały dzień. Opakowanie jest dosyć solidne, nic nam
się samo nie otworzy w kosmetyczce. Jeśli miałabym na siłę
szukać jakiejś wady to są to lekko zdzierające się napisy na
opakowaniu, ale wybaczam mu to, zwłaszcza że kosztuje on UWAGA
UWAGA! niecałe 11zł. Wydajność jest na plus, ponieważ używam go
już dosyć długo a jak widzicie zużycie nie jest jakieś ogromne,
jak na produkt, którego używałam codziennie (teraz używam
go zamiennie razem z innym produktem, ale to za chwilę). Więc jeśli
szukacie teraz jakiegoś fajnego cienia do brwi, albo po prostu
chciałybyście przetestować coś nowego to serdecznie Wam go polecam.
Jeśli jednak szukacie czegoś jeszcze
trwalszego to cień w kremie Maybelline Color Tattoo nr 40 będzie
idealny. Produkt ten ma tak uniwersalny odcień, że powinien pasować
i blondynkom i dziewczynom o ciemniejszych włosach. Jest to chłodny
brąz z domieszką szarości. Gdy zdarza mi się po szkole iść do
chłopaka i strzelić krótką drzemkę, to pomimo tego że
podczas snu strasznie się kręce, ten cień zostaje na swoim miejscu
i nie muszę wracać do domu z jedną wytartą czy rozmazaną brwią.
W tym przypadku wydajność też jest naprawdę fajna, nie pamiętam
od kiedy mam swój słoiczek, ale na pewno długo. I tu jeszcze
jedna zaleta- nawet po długim czasie stosowania on nie zaschnął
ani nie stało się z nim nic złego. Jest taki jak na początku.
Co jest lepsze od dobrych kosmetyków?
Tanie dobre kosmetyki. I ja zapewniam Was że te właśnie takie są.
Pomimo swojej niskiej ceny wyróżniają się świetną
jakością.
Od razu przepraszam za moje oczy, ale
jestem chora i przez to są spuchnięte i ciągle łzawią i
posklejały tusz, więc no :D Skupcie się na brwiach, nie patrzcie
na oczy :D
![]() |
Przed i po użyciu cienia Maybelline i żelu z Essence |
A jakie są Wasze ulubione produkty do brwi?
Uwielbiam ten żel do brwi. Mam wersję jaśniejszą. ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam niczego do brwi, jedynie je depiluje :)
OdpowiedzUsuńColor tattoo jest moim ulubieńcem, zużyłam już chyba z pół opakowania :)
OdpowiedzUsuń