niedziela, 25 grudnia 2016

Evree Power Fruit olejek do ciała



Cześć dziewczyny!



Zawsze używałam peelingów drogeryjnych. Kiedyś gdy jeszcze nie wiedziałam co to jest parafina i że moja skóra się z nią nie lubi zrobiłam peeling z kawy i oliwki dla dzieci, w której jak wiadomo jest parafina. Później gdy już zauważyłam że coś jest nie tak przestałam tego używać. Jednak ostatnio stwierdziłam że znowu spróbuję sama zrobić peeling ale tym razem dodam do kawy czegoś innego. Robiąc zakupy internetowe wrzuciłam ten olejek do koszyka właśnie z myślą o peelingu. Jak się sprawdził? Zapraszam na recenzję :)



Olejek ma 100 ml i jest zamknięty w pomarańczowej, przezroczystej butelce, dzięki czemu widzimy ile go jeszcze zostało. Ma zakręcany korek z dozownikiem typu „press”. Otwór jest odpowiedniej wielkości, nie za mały, nie za duży, dzięki czemu możemy wydobyć odpowiednią ilość produktu. Kolejnym jego plusem jest delikatny, przyjemny zapach.
Buteleczka była zapakowana dodatkowo w mały kartonik, na którym znajdziemy mnóstwo informacji o produkcie.




Co możemy w nim znaleźć?

Olejek malinowy-poprawia nawilżenie I elastyczność skóry, pełni funkcję naturalnego filtra UV, łagodzi skórę po opalaniu, poprawia naturalne zdolności ochronne naskórka

Kwas hialuronowy- utrzymuje prawidłowe nawilżenie skóry poprzez wiązanie wody w naskórku, nadaje skórze sprężystość, poprawia jej napięcie

Olejek winogronowy- wzmacnia barierę lipidową naskórka hamując utratę wody, stymuluje odnowę komórkową I działa antyrodnikowo

Olejek jojoba- bliski naturalnej strukturze ludzkiej skóry, reguluje poziom natłuszczenia, przyspiesza regenerację, chroni przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych

Olejek sezamowy- wygładza, koi, przywraca równowagę fizjologiczną skóry, a także niweluje suchość I szorstkość

Olejek avocado- odżywia, regeneruje, stymuluje syntezę kolagenu I elastyny




Jest to olejek dwufazowy, dlatego przed użyciem powinniśmy nim wstrząsnąć aby jego dwie fazy połączyły się. Ja używałam go tak jak już wcześniej mówiłam do peelingów, ale także do włosów. W obu przypadkach sprawdzał się świetnie. Po peelingu moja skóra była bardzo gładka, nie potrzebowała już dodatkowego nawilżenia w postaci balsamu. Moje włosy także bardzo się z nim polubiły. Nakładam go godzinę lub dwie przed myciem. Efekt to bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i wygładzone włosy.





Jego cena na ezebra to 22.99zł, ani dużo, ani mało. Według mnie warto bo to naprawdę przyjemny produkt. Na pewno będę chętnie do niego wracać. Chciałabym także wypróbować inne olejki tej firmy.




A wy miałyście ten produkt? Jak się u Was sprawdzał.




Chciałabym Wam kochani życzyć także wesołych, rodzinnych świąt. Post miał się pojawić już wczoraj ale zabrakło czasu i internetu. Mam nadzieję, że Wasz kolejny rok będzie szczęśliwy. Życzę Wam także udanego sylwestra i wszystkiego tego czego sobie wymarzycie :)


1 komentarz:

  1. Ja nie miałam, ale bardzo chętnie wypróbuję ;) Co do oliwki dla dzieci- u mnie sprawdza się świetnie jako produkt do demakijażu ;) Zmywa wszytsko dokładnie- nawet wodoodporny tusz, który niczym innym nie chce zejść :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)