czwartek, 29 grudnia 2016

Święta, święta i po świętach :)


Cześć dziewczyny!


Mam nadzieję, że święta minęły Wam w spokojnej, rodzinnej atmosferze. Byłyście grzeczne? Bo mój Mikołaj zaszalał i dostałam cudowne prezenty. Więc przyszłam do Was się pochwalić :D


Nie przepadam za niespodziankami na prezent, dlatego mój kochany chłopak dał mi po prostu pewną kwotę abym mogła sama go sobie wybrać. Wolę robić zakupy w internecie bo nie za bardzo lubię się przepychać z ludźmi w sklepie, szczególnie przed świętami. Tak więc usiadłam do komputera i zaczęłam wybierać to co już od dawna chciałam. Marzyło mi się skompletować pędzle i właśnie to na nich najbardziej mi zależało. Resztę dorzuciłam na próbę. Jesteście ciekawe co dokładnie zamówiłam?





Hakuro H14

Jest do pędzel do konturowania w kształcie „jajeczka”. Mam już za sobą pierwsze użycie tego pędzelka i jestem zachwycona! Świetnie rozprowadza produkt i ma kształt, który idealnie wpasowuje się w kości policzkowe. Jest świetny i dla osób początkujących i zaawansowanych.


Hakuro H15

Tego pędzla jeszcze nie używałam. Jest to mniejsza wersja H14. Tym pędzlem możemy wykonać bardziej precyzyjne konturowanie.



Hakuro H74

Używałam go do makijażu na wigilię. Świetnie się sprawdza do rozcierania cieni. W chwilę możemy wyczarować piękny makijaż oka.


Hakuro H78

Jest to pędzelek do oczu w kształcie kuleczki. Bardzo precyzyjny, nadaje się do rozcierania kreski, malowania dolnej powieki czy wewnętrznego kącika oka.



Ardell duo brow brush, dwustronny pędzelek do brwi

Zależało mi głównie na tej szczoteczce, ale że nie był drogi to pomyślałam że wezmę taki dwustonny. Niestety pędzelek jest troszkę zbyt gruby i cięzko nakłada się nim cień na brwi. Raczej będę używać tylko szczoteczki.




Makeup Revolution, Matowy bronzer ultra bronze

Na razie pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Ma dosyć chłodny odcień, jest jasny, czyli idealny dla takich bladzioszków jak ja, dobrze się rozprowadza i przyzwoicie trzyma.




MUA paleta 12 cieni do powiek Glitter Ball

Chciałam jakieś kolorowe cienie, a że ta paletka nie kosztowała dużo to także dorzuciałam ją do koszyka. Jeden z tych cieni miałam na wigilii i trzymał się całkiem nieźle. Pigmentacja też nie jest tragiczna. Trochę się osypują, ale za taką cenę nie wymagajmy od nich cudów. Myślę, że się z nimi polubię, bo mają naprawdę ładne kolory.




MUA Intense Colour, kredka do oczu Turquoise


Makeup Revolution cień Eye Foils Emerald Goddess




Eucryl Freshmint Proszek Wybielający do zębów



Tych trzech ostatnich produktów jeszcze nie używałam. Dam Wam później znać jak się sprawdzają.


Od mojej mamy i koleżanki dostałam także moje pierwsze cienie z Inglota.







A wy jesteście zadowolone ze swoich prezentów?



3 komentarze:

  1. Chyba grzeczna byłaś w tym roku! :) Myślę, że wszystkie te produkty Ci się sprawdzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne nowości, podoba mi się pędzelek Ardell, paletka MUA i odcienie z inglota. Nad cieniem foliowym dumałam dość długo. Ja w tym roku chyba byłam bardzo grzeczna bo mój Mikołaj zaszalał po całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam Twój post o prezentach! Świetne były! :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)