niedziela, 1 stycznia 2017

Projekt denko: listopad i grudzień


Cześć dziewczyny!



W poprzednim miesiącu nie było zbyt dużo zdenkowanych produktów dlatego stwierdziłam że poczekam jeszcze ten miesiąc i zrobię jeden duży dwumiesięczny projekt denko. W tym miesiącu ze zużyciami poszło mi troszeczkę lepiej. Zapraszam na projekt denko :)





Green Pharmacy, Delikatny żel do mycia twarzy, Aloes

Super żel za grosze. Jest bardzo delikatny ale ładnie oczyszcza twarz. Plusem jest także przyjemny, delikatny zapach. Wydajność też oceniam na plus, wystarcza 1 albo 2 pompeczki żeby umyć całą twarz.


Bioderma Sensibio, Płyn micelarny

Kolejny ulubieniec. Najdelikatniejszy płyn do demakijażu jaki miałam. Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia nawet tak wrażliwych oczu jak moje, a uwierzcie że mam bardzo wrażliwe oczy. Jedynym minusem jest cena, ale wolę zapłacić więcej niż codziennie się męczyć przy demakijażu. Teraz niestety mam od niego przerwę bo fundusze nie pozwalają, studniówka się zbliża, są jednak ważniejsze wydatki, dlatego używam znowu płynu z Garniera. Może nie jest aż tak delikatny jak Bioderma ale też sprawdza się nieźle.


Ziaja, Liście Manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom

Czy mi się wydaje czy on się nie pojawił w ulubieńcach? Chyba zupełnie o nim zapomniałam, ostatnio znalazłam go w łazience za innymi kosmetykami i zużyłam resztkę. Ile to już pochwał słyszało się o nim na blogach innych dziewczyn. Ja się do nich dołączam. Świetny produkt, bardzo dobrze oczyszcza i wygładza twarz, pachnie bardzo łądnie i ma niską cenę.  


Ziaja, bio-żel na powieki kojący ze świetlikiem

Mogłabym jeszcze wygrzebać z niego jakieś resztki, ale jego termin ważności się skończył. Moja okolica wokół oczu nie jest jakaś problematyczna więc nie potrzebuję specjalnego nawilżenia. Dla mnie ten produkt był okej.





Avon Mr. Frosty Bubble Bath

Zazwyczaj raczej unikam produktów firmy Avon. Nie mam do nich przekonania. Ten żel wygrałam w konkursie. Cudowny, typowo świąteczny zapach, który po wlaniu do wanny z gorącą wodą unosił się w całej łazience. Ja niestety u siebie w domu nie mam wanny, ale gdy mieszkałam na stancji używałam go bardzo często. Resztę zużyłam gdy robiłam sobię kapiel stóp. Nie ma nic przyjemniejszego niż w zimny dzień usiąść z książką albo przed telewizorem i zrobić sobię właśnie taką ciepłą kąpiel stóp, do tego z tak pięknym unoszącym się w całym pomieszczeniu zapachem. Od razu robi się cieplej :)


BeBeauty Maroko olejek arganowy żel pod prysznic

Żel jak żel. Ładny zapach, drogi też nie był, ale średnio się pienił. Raczej do niego nie wrócę.


Ziaja intima

Bardzo przyjemny produkt. Bardzo wydajny, nie podrażniał i był tani.


Farmona, Tutti Frutti, peeling do ciała, figi&daktyle

Nie był zły, jednak dla mnie był zbyt słaby. Moja skóra nie jest jakoś specjalnie wrażliwa czy delikatna, więc lubię jak peeling ma grube ziarenka, mocno zdziera i dobrze wygładza skórę. Oczywiście ten nie należy też do najłagodniejszych, daje niezły efekt, ale to nie to czego ja oczekuję. Zapach nie był jakiś przepiękny, ale według mnie dosyć przyjemny.






Syoss Repair Therapy szampon

Kiedyś bardzo lubiłam szampony Syoss. Niestety teraz moje włosy trochę się zmieniły i ten produkt nie sprawdza się u mnie zbyt dobrze. Miałam wrażenie że obciąża moje włosy, trochę je plącze. Także wydajność nie była na plus. Zużyłam go w dwa tygodnie, a zwykle zużywam szampony około miesiąc.  


Kallos Multivitamin, maska do włosów

Dzięki Bogu, że to się już skończyło. Przyrzekam, że nigdy przenigdy już nie kupię maski o takiej pojemności. Na samym początku moje włosy jakoś tam jeszcze na nią reagowały. Były delikatnie wygładzone, ale to nie był jakiś super efekt. Później całkowicie przestały na nią reagować. Większość tej maski zużyłam do golenia nóg. Męczyłam ją i męczyłam i w końcu mi sie udało opróżnić to nieszczęsne litrowe opakowanie. Nawet zapach, który na początku wydawał mi się naprawdę ładny teraz całkowicie mi obrzydł. Co za dużo to niezdrowo.


Garnier Ultra Doux drożdże piwne i owoc granatu

Bardzo fajny szampon. Nie plątał włosów, miał przyjemny delikatny zapach i był wydajny.


Perfect.Me by JF Malcolm Repair&Color save

Takie saszetki to bardzo fajna opcja na jakieś jedno czy dwudniowe wyjazdy. Nie mogę się o niej za dużo wypowiedzieć bo wystarczyła mi chyba na jakieś dwa razy. Delikatnie wygładziła włosy, miała średni zapach. Jest łatwo dostępna, wydaje mi się że możemy dostać ją w Biedronce.


Bioelixire Aragan Oil

Przyjemne, ładnie pachnące serum do zabezpieczania końcówek. Jest to moja kolejna zużyta buteleczka.  




Dove purely pampering, mleczko do ciała z mleczkiem kokosowym i płatkami jaśminu

Był w ulubieńcach października. Jutro lecę po następne opakowanie, może dla odmiany wybiorę inny zapach, chociaż ten też jest świetny.  


Colgate Max White One Active 

Moja ulubiona pasta do zębów. Zużyłam dwa opakowania.



Ziaja, maska nawilżająca z glinką zieloną

Ukochana, najlepsza, razem z tą brązową to mój numer jeden jeśli chodzi o maseczki.


AA Maseczka intensywnie nawilżająca

Kiedyś ją kupiłam nie patrząc na jej skład. Niestety znajdujemy w niej parafinę, to już pierwszy minus. No ale mimo to chciałam dać jej szansę. Nałożyłam ale po chwili i tak ją zmyłam, bo moja twarz zrobiła się cała czerwona i zaczęła strasznie piec. Nie, nie i jeszcze raz nie.


Sylveco, lekki krem brzozowy

Krem był całkiem przyjemny, ale niestety strasznie przeszkadzał mi jego zapach. Jeśli dostanę kolejne jego próbki to je zużyję, ale pełnowymiarowego opakowania niestety nie kupię.


Sylveco krem pod oczy

Tak jak mówiłam moja skóra pod oczami nie jest problematyczna. Fajny bezzapachowy krem, najważniejsze że mnie nie podrażniał. Jest to już moja kolejna zużyta próbka.



Przepraszam że wielu produktów nie ma na zdjęciach, ale moja mama chyba przez przypadek wyrzuciła reklamówkę, w której były te rzeczy.
Chciałabym Wam życzyć także szczęśliwego nowego roku, aby spełniły się wasze wszystkie marzenia! Mam nadzieję, że Wasz Sylwester był udany tak samo jak mój :) 


3 komentarze:

  1. Znam ten płyn bałwanek z Avonu i miło go wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam tę maskę witaminową do włosów i u mnie się świetnie sprawdza :) co prawda, używam jej tylko do włosów na głowie, a nie na nogach no ale ... haha :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie męczył mnie już jej zapach na włosach a szkoda mi było ją wyrzucić, więc musiałam znaleźć dla niej inne zastosowanie :) Również pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)