niedziela, 18 września 2016

Pielęgnacja włosów: sierpień, wrzesień


Cześć dziewczyny!


Chciałam napisać ten post na początku miesiąca ale mało mam ostatnio czasu, dlatego dopiero dziś pojawia się on na blogu. Zapraszam na post o pielęgnacji moich włosów w sierpniu i wrześniu.


Szampony jakich używałam do włosów to
Syberyjski Szampon na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów, Biovax Naturalne Oleje Argan, Kokos i Makadamia i Johnson's Baby. Z każdego z nich jestem zadowolona ponieważ dobrze się u mnie sprawdziły. Ten pierwszy rzeczywiście zahamował troszkę wypadanie włosów i nie gubiłam już ich garściami. Na szczęście najgorszy okres minął i już będzie tylko lepiej. Na pewno na wiosnę i na kolejną jesień znowu go kupię. Biovaxa używam tylko raz na jakiś czas razem z maską z tej samej serii. Po tym duecie moje włosy są naprawdę dobrze odżywione. Mam jednak wrażenie że trochę mi je obciąża dlatego używam go tylko 1-2 razy w tygodniu. Szampon dla dzieci to zdecydowanie mój ulubieniec. Już dawno moje młosy nie były tak miękkie i przyjemne w dotyku jak po tym szamponie.



Czasami zdarzało mi się myć włosy także odżywkami (w końcu się odważyłam). Używałam odżywki Nivea Targeted Care i maski Kallosa (zapomniałam o niej na zdjęciach, jest to wersja Multivitamin). Oba produkty sprawdziły się dobrze do mycia.



Odżywki I maski jakich używałam to Przepisy Babci Agafii momentalna- blask I elastyczność, Nivea Repair&Target Hair, Stara Mydlarnia i Biovax. Te dwie pierwsze opisywałam w poprzedniej pielęgnacji. Odżywka ze Starej Mydlarni sprawdza się dobrze. Nie jest to produkt po którym widać efekty po pierwszym użyciu, ale po jakimś czasie można zobaczyć że włosy są bardziej miękkie i wygładzone. Ma piękny, intensywny zapach (dla niektórych może być zbyt intensywny), który utrzymuje się na włosach bardzo długo. Jest naprawdę bardzo wydajna, używam jej często a po ilości jaka mi została tego nie widać. Biovax to kolejny produkt po którym efekty widoczne są dopiero po jakimś czasie. Ta maseczka ma naprawdę niezły skład, włosy są po niej miękkie, chociaż czasami może się zdarzyć że się puszą. Jest dosyć gęsta, dobrze się rozprowadza i nie spływa z włosów.



Reszta pielęgnacji się nie zmieniła. Nadal używam mieszanki oleju z pestek winogron i oleju lnianego do olejowania, produktów z Bioelixire do zabezpieczania końcówek oraz odżywki Mariona do ułatwienia rozczesania włosów. Pisałam też że mam zamiar używać wody brzozowej. Używałam przez dwa tygodnie a później zaczęła się szkoła i jakoś przez nadmiar zajęć ciągle zapominałam. Nie będę zaczynała stosować jej ponownie, przynajmniej na razie, bo wiem że teraz nie dam rady być systematyczna. Jedyne o czym marzę po powrocie ze szkoły czy wykładów na prawko to jak najszybsze spotkanie z łóżkiem.



Tu jeszcze zdjęcia moich włosów. Były jeszcze trochę mokre ale chciałam zdążyć zanim zrobiło się ciemno.













To już wszystko na dzisiaj, mam nadzieję że post wam się spodobał. A jak wyglądała wasza pielęgnacja w ostatnich tygodniach?

1 komentarz:

  1. Właśnie skończyła mi się ta maska z Biovax i uważam, że była świetna :-) W ogóle te maski należą do bardzo dobrych.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)