czwartek, 13 października 2016

Zakupów ciąg dalszy


Cześć dziewczyny!


Dość długo mnie nie było. Miałam małe problemy z dostępem do internetu dlatego nic nie pojawiało się na blogu. Jak widzicie to będzie kolejny zakupowy post. Wczoraj zaczęła się promocja na podkłady, pudry, róże, bronzery, rozświetlacze i korektory. Tu akurat kupiłam tylko 3 produkty. Za to na poprzedniej promocji zdecydowałam się na troszkę więcej produktów i od nich właśnie zacznę.



Kupiłam sobie dwa tusze do rzęs. Jeden z nich to niezastąpiony Maybelline Lash Sensational (35,99zł) i Rimmel Scaldaleyes Lycra Flex (32,99zł). Ten drugi tusz jest pogrubiający, kiedyś był to mój ulubieniec, teraz czasami też mam ochotę na mocno pogrubione rzęsy, dlatego mam nadzieje że będzie dalej się u mnie sprawdzał. Wiem, że dużo dziewczyn go nie lubi, bo ma dosyć dużą szczoteczkę, ale według mnie jeśli nauczy się z nim pracować, to można osiągnąć bardzo ładny efekt.




Oprócz tego zaszalałam i kupiłam cztery eyelinery. Zakochałam się w ich kolorach i chociaż nigdy nie nosiłam kolorowych kresek to te produkty na pewno to zmienią. A w sumie już zmieniły :D Eyeliner Miss Sporty o numerku 002 gościł już bardzo często na moim oku od kiedy go kupiłam. 




Od lewej: Lovely turquoise wave (7,99zł), Wibo Electric Blue (8,29zł), Miss Sporty 001 (10,29zł), Miss Sporty 002 (10,29zł)
Chciałam też jakieś bardziej błyszczące cienie, ale nie chciałam na nie dużo wydawać. Zdecydowałam się na Miss Sporty Studio Colour Quattro 414 (11,29zł). Jest to bardzo ładne połączenie brązu, szarości i ciemnego złota.


Po lewej cienie Miss Sporty, a po prawej rozświetlacz My Secret


Byłam także w Naturze, ale tu kupiłam tylko jeden produkt i jest to mój pierwszy w życiu rozświetlacz. MySecret Face Strobing (na promocji kosztował 8,99 więc w normalnej cenie pewnie około 15 zł) daje bardzo ładny delikatny efekt, dlatego osoby rozpoczynające przygodę z rozświetlaczem, tak jak ja, nie muszą się martwić, że zrobią sobie nim krzywdę i będą mocno świecić.



Na dzisiejszych zakupach nie było już takiego szału. Kupiłam sobie jeszcze jeden rozświetlacz, którym jest Wibo Glamour Shimmer (21,99zł), przepiękny delikatny róż z Max Factora nr 15 (51,49zł) oraz korektor L'oreal Perfect Match nr 1 (35,99zł).

Lewa- Wibo Glamour Shimmer, Prawa- Max Factor 15



To wszystkie zakupy jakie zrobiłam w ostatnim czasie. Skompletowałam wszystko co było mi potrzebne, teraz będę żyła o chlebie i wodzie :D Ceny jakie wam podawałam to ceny normalne, nie promocyjne. Przepraszam was za zdjęcia, ale robię je wieczorem, bo w tygodniu całymi dniami nie ma mnie w domu, a nie chcę czekać do soboty z tym postem. Zdjęcia nie oddają dobrze tych kolorów. No ale co zrobić.

Macie któreś z tych produktów? Dobrze się u Was sprawdzają? A Wy coś kupiłyście na promocjach?




1 komentarz:

  1. Średnio będziesz zadowolona z tego eyelinera matowego (Electric) z Wibo. Mam go od zeszłej promocji w maju, więc powiem o nim troszeczkę więcej. Jest bardzo płynny, trzeba nałożyć ze 3 - 4 warstwy, bo jeśli nałożysz mniej będzie prześwitywał kolor powieki wraz z cieniami. Ale nie polecam na deszcz wychodzić bez parasola, bo spłynie w sekundę. Natomiast jest dość trwały, trzyma się dość dobrze przez 12 h. Demakijaż jego to sekunda.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)