poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Pielęgnacja twarzy



Cześć dziewczyny!


Dzisiaj chciałabym pokazać wam produkty, jakich używam do pielęgnacji twarzy.
Na początku powiem że mam cerę mieszaną w stronę tłustej, która lubi robić mi niespodzianki. Czasem potrafi być bardzo kapryśna i ciężko czymkolwiek ją ogarnąć, ale niektóre produkty bardzo mi to ułatwiają. Mam także dosyć rozszerzone pory i moja skóra łatwo się zapycha. Może na początek przedstawię swoją codzienną rutynę :)





Codziennie rano oczywiście myję twarz. Używam do tego physio-micelarnego żelu z Lirene lub żelu z Garniera. Ten pierwszy jest okej, ale mam wrażenie, że moja skóra nie jest po nim aż tak dobrze oczyszczona jak po żelu z Garniera. Później używam toniku z Ziaji z serii liście zielonej oliwki. Po tym nakładam krem Ziaja Liście Manuka. Krem z Ziaji jest jednym z moich ulubionych kremów. Delikatnie nawilża, a makijaż trzyma sie na nim bardzo dobrze. Nie liczcie na jakiś wyjątkowy mat, bo takiego efektu wam nie da, mi jednak to odpowiada. Kolejnym etapem jest krem z filtrem Dax Sun z SPF 30. Nie jest zbyt tłusty, cera błyszczy się po nim, ale nie mocno i co najważniejsze nie zapycha. Pod oczy nakładam bio-żel ze świetlikiem z Ziaji. Później nakładam makijaż.




Do demakijażu oczu od niedawna używam płynu micelarnego Bioderma Sensibio i jestem z niego niesamowicie zadowolona. Moje oczy są dosyć wrażliwe, próbowałam wielu produktów, ale żaden nie działał tak delikatnie, równocześnie dobrze zmywając makijaż. Wcześniej używałam płynu z Garniera do skóry wrażliwej, był moim ulubieńcem, ale od niedawna zaczął podrażniać moje oczy. Teraz stosuje go do demakijażu twarzy zamiennie z mleczkiem z Mary Kay. Po demakijażu myję twarz tak jak rano żelem z Garniera lub Lirene. Przemywam twarz tonikiem z Ziaji lub z Clean&Clear (trochę wysusza i śmierdzi alkoholem, ale mimo to go lubię, bo ma kilka zalet, między innymi bardzo dobrze oczyszcza twarz) i nakładam serum ze Starej Mydlarni, o którym postaram się zrobić recenzję. Ciągle robię też podejścia do kremu na noc z Ziaji z serii Liście Manuka, ale cały czas mam wrażenie, że delikatnie mnie zapycha.






Raz lub dwa razy w tygodniu robię peeling. Aktualnie używam pasty przeciw zaskórnikom Ziaja Liście Manuka. Jak widzicie dużo jest u mnie produktów z Ziaji, z których jestem zadowolona i tak jest też z tym produktem. Pory są wyraźnie bardziej oczyszczone, a skóra bardziej matowa. Raz w tygodniu robię też maseczki. Moimi ulubionymi są także te z Ziaji, a dokładnie szara, brązowa i zielona. Do zadań specjalnych, gdy jakaś krosta okazuje się wyjątkowo upierdliwa, używam dwóch maści, którymi są maść ichtiolowa i Tormentiol.




To już wszystko w dzisiejszym poście. A jak wygląda wasza pielęgnacja twarzy? Piszcie w komentarzach albo podeślijcie linki do swoich blogów, chętnie poczytam :)

4 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze, dzięki którym wiem, że ktoś tu zagląda. Motywujecie mnie tym do dalszego pisania. Staram się odwiedzać też każdego komentatora :)