Cześć
dziewczyny!
Długo zastanawiałam się o czym
zrobić pierwszy post. Myślałam o napisaniu o ulubieńcach
miesiąca, pielęgnacji twarzy czy codziennym makijażu. Wybrałam
jednak pielęgnację włosów, ponieważ jest to mój
ulubiony temat. Zaczynamy nowy miesiąc więc jest to idealny czas na
podsumowanie poprzedniego.
Przepisy Babci Agafii, Tradycyjny
Syberyjski Szampon do Włosów na łopianowym propolisie
przeciw wypadaniu włosów
Ostatnio moje włosy zaczęły znowu
wypadać więc potrzebowałam czegoś co pomoże mi ograniczyć ten
problem. Słyszałam bardzo dobre opinie o tym szamponie, nigdy
wcześniej też nie używałam kosmetyków naturalnych więc
postanowiłam go wypróbować. Na razie spisuje się nieźle.
Szampon dobrze się pieni, włosy mniej się przetłuszczają i
troszkę mniej wypadają. Niektórym może przeszkadzać
ziołowy zapach, jednak dla mnie jest on bardzo ładny.
Bania Agafii- Maska do włosów
momentalna – blask i elastyczność
Dzięki uzdrawiającym
właściwościom syberyjskich ziół maska momentalnie
przywraca włosom naturalny blask i elastyczność. Intensywnie
odżywia, przywraca włosom miękkość już po pierwszym użyciu.
Średnio się zgadzam z tym opisem.
Maska jest w miarę okej, ale cudów nie robi i to na pewno nie
po pierwszym użyciu. Do tego średnio odpowiada mi jej zapach.
Przepisy babci Agafii, Maska do
włosów drożdżowa na pobudzenie wzrostu
Stosuję tę maskę zawzięcie, ale nie
widzę jakichś dużych efektów. Produkt wzmacnia włosy ale
nie przyspiesza ich wzrostu. Liczyłam że będzie chociaż 0,5 cm
więcej niż zwykle jednak nic z tego. Pachnie nawet ładnie, ale po
dłuższym stosowaniu zapach już mi się znudził, wydaje mi się
trochę za słodki.
Nivea odżywka Repair & Targeted
Care
Użyłam jej dopiero dwa razy. Na razie
mogę o niej powiedzieć tyle, że ładnie pachnie, zapach utrzymuje
się na włosach dość długo, fajnie wygładza włosy i jest tania.
Do zabezpieczania końcówek w
tym miesiącu używałam dwóch produktów.
Bioelixire Macadamia Oil + collagen
i Bioelixire Argan Oil. Oba są tanie, łatwo dostępne (można
je znaleźć w każdej Biedronce) i dobrze spełniają swoją rolę.
Do olejowania używałam mieszanki
Oleju z pestek winogron i Oleju Lnianego. Są to oleje,
które moje włosy bardzo lubią, są po nich miękkie,
wygładzone i odżywione. Wymieszałam je w buteleczce po olejku
Loton Spa&Beauty, Oil Therapy (który bardzo lubiłam,
muszę kupić kolejną buteleczkę) ponieważ ma ona pompkę i łatwo
można nałożyć odpowiednią ilość olejów.
Do rozczesywania używam mojej
ukochanej i niezastąpionej szczotki Tangle Teezer, czasem
jednak gdy mam duży problem z rozczesaniem sięgam po odżywkę z
Mariona z olejkiem arganowym. Świetny, wydajny, fantastycznie
pachnący produkt za bardzo niską cenę.
Tak moje włosy wyglądają obecnie. Na
razie na dole mam jeszcze trochę sianko po rozjaśnianiu, ale nie
chcę ich za bardzo skracać. Pozbyłam się już tych najgorzej
zniszczonych włosów, oczywiście podcinam je też regularnie.
W lipcu odpuściłam sobie wcierki, ale
teraz mam zamiar stosować wodę brzozową z Isany. Wcześniej
używałam przez długi czas wcierki Jantar. Zależy mi na jak
największym przyspieszeniu wzrostu włosów. Jeśli macie
jakieś sprawdzone sposoby to piszcie w komentarzach, chętnie
poczytam wasze propozycje :)
Noo, muszę przyznać, że włoski bardzo, bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŁadne masz włosy ;) Ta drożdżowa maska szału u mnie nie zrobiła :/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też mam do niej mieszane uczucia :/
Usuń